Gwiazdy zaszczepione poza kolejnością. Skandal w dobie pandemii.

W ostatnich dniach media zalewa informacja o znanych osobach, które zaszczepiły się przeciw COVID-19 poza kolejnością. Sprawa dotyczy kilku znanych nazwisk ze świata piosenki, filmu i nie tylko. Do szczepień miało dojść na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wiemy, kto skorzystał ze szczepionki oraz co na swoją obronę mają gwiazdy.

Poza kolejnością i w ramach akcji promocyjnej

Opinia publiczna wydaje się być poruszona sprawą. Szczepienia znanych osób przez niektórych uznawane są za nieuczciwe wykorzystanie znajomości i skorzystanie z możliwości niedostępnych dla przeciętnych Polaków. Celebryci, tacy jak Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Maria Seweryn, czy europoseł Leszek Miller mieli skorzystać ze szczepień na WUM. Sprawa budzi tym większe kontrowersje, że grupą kierowaną do otrzymania szczepionki w pierwszej kolejności są medycy – osoby walczące z COVID-19 na pierwszym froncie. Gwiazdom zarzuca się, że „wepchali się w kolejkę” oraz „zabrali dawki szczepionek innym”.

Niepotrzebny szum, czy słuszne oburzenie?

Osoby, których dotyczy skandal same zdecydowały się zabrać głos. Jak przekonują, szczepienia miały odbyć się w ramach akcji promocyjnej – zachęcającej Polaków do przyjęcia szczepionki. WUM miał skontaktować się z wybranymi artystami jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku. Szczepienia miały być im podane pod koniec stycznia, jednak niespodziewanie, bo 29 grudnia z WUM przyszła informacja o konieczności stawienia się w placówce. Otwarta seria szczepionek musiała zostać wykorzystana do końca roku, w przeciwnym razie straciłaby ważność. Tak swoją decyzję tłumaczą artyści.

Wielu medyków i zwykłych obywateli jest oburzona postawą znanych osób. Inni wskazują natomiast, że artyści nie wyrwali nikomu miejsca z kolejki i nie mają do nich pretensji. Dajcie nam znać, co Wy sądzicie o tej aferze!